Moje pierwsze podejście do tworzenia krótkiego filmu :). Jest to zupełnie nieznany dotąd obszar dla mnie, chyba pierwszy raz przestawiłam tryb mojej lustrzanki na kręcenie video ;). Pierwsze koty za płoty! Dla wszystkich z Was, którzy nie mieszkacie w Trójmieście i nie mogę Wam pokazać moich albumów osobiście przy kawie- nagrałam przegląd jednego z nich. Jest to dokładnie ten album, który otrzymali ode mnie Kasia i Wojtek, wraz z pasującym USB ze zdjęciami. Kolor i rodzaj okładki oraz nadruk Młodzi wybrali z pokaźnego wzornika którym dysponuję (który zresztą większość Panów Młodych przyprawia o ból głowy 😉 ). Całość wyszła bardzo klasycznie, naturalnie i po prostu pięknie! Zdjęcia wydrukowane mają swój niepowtarzalny czar, a oglądanie ich w albumie, nie na monitorze, sprawia ogromną przyjemność :).
Sama mam swój album ślubny już prawie 10 lat i zawsze jakoś w okolicach rocznicy coś mnie ciągnie aby sobie go pooglądać i powspominać. Teraz również przeglądają go moje dzieci, bardzo im się podoba i tylko mają pretensje do nas dlaczego ich nie było na tej imprezie 😉 :D.