Fala mini- sesji świątecznych osiąga właśnie swoje apogeum :). Idea portretowania swojej Rodziny, dzieci raz do roku, przed Świętami aby mieć rodzinną pamiątkę jest naprawdę miła. Problem w tym, że całe te mini-sesje brną w bardzo przestylizowaną stronę, a mnogość rekwizytów przesłania dzieci i przesładza zdjęcia. W efekcie zamiast miłego, szczerego portretu dzieci mamy bajkowo-lukrowy sztuczny świat, reklamę swoich pociech, mało tam prawdy, a dużo udawania ;). Znajdziemy oczywiście chwalebne wyjątki, piękne, wyważone zdjęcia, proste, bardzo subtelne dekoracje lub ich zupełny brak. Kochani idźmy w tą stronę- mniej znaczy więcej!
Jako że ja swoje serce oddałam reportażowi, to mimo posiadania całego zestawu lamp studyjnych i tła (używam przy portretach biznesowych), to swoim dzieciom robię świąteczne zdjęcia reportersko. Chcę aby po latach wracając do tych zdjęć w albumie mogły je powiązać z konkretnymi świątecznymi wspomnieniami z lat dzieciństwa :). Wczoraj byliśmy na bardzo fajnej akcji organizowanej przez nadleśnictwo- można było sobie przyjechać do lasu i w wyznaczonym miejscu samemu wybrać i ściąć swoje świąteczne drzewko. Aby uspokoić wątpliwości- szkółka założona w środku lasu była w miejscu pod trakcją energetyczną gdzie tylko takie małe drzewka mogą wyrosnąć, więc to nie tak, że wycinamy lasy i niszczymy przyrodę :).
Mamy więc fajne rodzinne wydarzenie, które warto uwiecznić i oczywiście mogłam ubrać mojego Męża w gruby sweter i świąteczny szalik, a dziewczynki w trzewiki i słodkie płaszczyki i jeszcze na głowy nałożyć im retro-czapki, a najlepiej to za choinkami schować lampę błyskową, która pięknym, złotym kontrowym światłem podświetliłaby od tyłu padający śnieg. Tylko co ja bym z takimi zdjęciami zrobiła- byłyby tylko i wyłącznie ładne. O! Mogłabym je wstawić i zebrać dużo „lajków” na Instagramie ;). Taka ze mnie gapa! …a tak na serio bardzo gorąco polecam robić rodzinne mini-reportaże, uwieczniając nie tylko święta ale i inne duże i małe rodzinne wydarzenia :).
Ze świątecznych fajnych momentów do uwiecznienia w czasie mini-reportaży świątecznych polecam pieczenie pierniczków, strojenie choinki i wszystkie inne przygotowania, wasze małe okołoświąteczne rodzinne rytuały :).
P.S. Na ostatnim zdjęciu ja w obiektywie mojego Męża, który jak chyba każdy mąż fotografki został zmuszony do nauki obsługi lustrzanki ;).